Cisza jak ta

A jednak można, choć tak nie do końca, bo zawsze się znajdzie jaki, któremu się spieszy bardziej niż innym. Całe zamieszanie z pandemią (jak mówią niektórzy) czy epidemią jak mówi znany premier znanego kraju. Cały czas wmawia on pisowiercom, że wszystko jest w idealnym porządku, wręcz lepiej być nie może. Zastanawiam się jedynie – czy ktoś tego jeszcze słucha? przed tygodniem może dwoma chwalili się, że Polska miodem i mlekiem płynie i nie ma jeszcze zarażonych koronawirusem w Polsce. Tymczasem od tego czasu kiedy zaczęto w końcu używać testów okazało się w kilak dni, że chorych już ponad 600. Jak się dowiadujemy z nieoficjalnych źródeł, chorych było by tysiące więcej gdyby wszyscy podejrzani o nosicielstwo zostali zbadani. Tak jak na początku epidemii nikt nie kontrolował wracających z krajów gdzie koronawirus już był tak też teraz nie wielu przejmuje się kwarantanną po powrocie do Polski mimo nakazów.
W czasie zarazy, kiedy nie mam już małych dzieci, które bezobjawowo mogą przechodzić tą zarazę, przemieszczam się z domu do pracy i nazad i cieszą mnie te widoki zastane na miejskich ulicach. Bez względu na porę ulice miasta Zielonej Góry (Sulechów podobnie) świecą niemal pustkami. Na chodnikach, skwerach czy w parkach totalny spokój i bez ludzie.

Trasa Północna przed 16-tą w piątek 😮
na Zjednoczenia jeszcze mniej
Wojska Polskiego przed 16 – tą
i tu też jak w opisie
Poniedziałek rano nie gorzej niż w piątek
na Batorego (przy Rzeźniczaka) pojedyncze auta