Chyba wiosna

Od rana wisiało coś w powietrzu. W człowieku pojawiał się jakiś niepokój. Coś musiało się wydarzyć bo inaczej nie byłby to ten dzień – 6 kwietnia, pierwsza sobota miesiąca na dwa tygodnie przed Wielkanocą. Zatem stało się: kalendarz imprez w okolicy był tak przepełniony, że nawet spora dawka śmiechu na premierze Teatru Wielkiego nie rozładowała napięcia i tej niepewności czy aby czegoś nie pominęliśmy? Kolejny dzień tego weekendu również obfituje w wydarzenia dla wszystkich chcących przyłożyć dłoń do czegoś pięknego jak i dla malkontentów narzekających nawet na to że czas idzie do przodu a nie wstecz.

Należy więc wymienić te wydarzenia, które dla Nas uczyniono w różnym celu. Od rana Przystań Tu, rodzinny biznes Włochów i spółki zapraszał na smakowitości do uroczego miejsca nad Odrą. W inne urocze miejsca, może nie zapraszali ale przed niehandlową niedzielą gromadnie do sklepów się udali mieszkańcy miast i wsi, A skoro o zakupach mowa to w całkiem przyzwoitych cenach od 10.00 do 16.00 (w zbożnym celu) można nabyć było przeciekawe książki wszelakiej treści. Fundacja  Generado budująca Hostel dla osób autystycznych w Sulechowie zorganizowała z zebranych książek kiermasz w swojej siedzibie w Zielonej Górze. Musimy przyznać, że mimo tego iż kiermasz otwierał swoje podwoje o 10.00 na ten fakt czekało wiele osób już wcześniej. Kiedy otworzono podwoje budynku nagle zrobiło się gwarno więc myślimy, że dochód był znaczny na koniec dnia. Oby bo potrzeby są wielkie…

W samych Cigacicach działo się również wiele bo odnotowaliśmy dwa przedstawienia premierowe Teatru Wielkiego, mecz miejscowej drużyny oraz Rekolekcje wielkopostne ze spowiedzią świętą przed Wielkanocą…

Wszystko pojedynczo opiszemy jutro od rana jak ochłoniemy i poukładamy sobie to w głowach…

Z kolei co do bliższych okolic w Nowym Świecie obył się czyn społeczny na boisku wiejskim!!! Jego zakończenie odbyło się na placu obok zwanym placem zabaw….

W Sulechowie zaś wystąpił Jedzący kawiorek – starszy aktorek i piosenkarz kabaretowy Krzysztof Daukszewicz.

We wszystkich tych miejscach wiosna znak o sobie dała i gęba wszędzie się uśmiała (uśmiechała).