Rada się boryka

Zbliża się kolejna sesja Rady Miejskiej w Sulechowie. Niemal od początku miesiąca pracowały już komisje rady. Pierwsza (Komisja Zdrowia, Oświaty i Kultury) pod przewodnictwem Miłosza Brodzikowskiego 6 lutego br. odwiedziła wszystkie placówki szkolne Gminy Sulechów. Odwiedzili i sprawdzili stan obecny i potrzeby bieżące placówek w Bukowie, Kalsku, Kijach, Pomorsku i Brodach a na zakończenie odwiedzili Cigacice.

12 lutego br. (wtorek) w samo południe spotkały się w ratuszowej Sali 104 Komisje Budżetu i Gospodarki oraz ds. Wsi. Obradom przewodniczył Piotr Bodnar – przewodniczący tej drugiej komisji.

Kolejne komisje RM spotkały się dzisiaj o 8.00 (14.02.2019). Było to posiedzenie Komisji Przestrzegania Prawa i ochrony Środowiska oraz Zdrowia, Oświaty i Kultury. Komisje pracowały pod przewodnictwem Miłosza Brodzikowskiego. W posiedzeniach komisji we wtorek i w czwartek uczestniczyli kierownicy wydziałów UM i burmistrz. Wśród projektów uchwał, o których dyskutowali (bardzo długo) radni były m. in. uchwały „o wyborach sołtysów i członków rad sołeckich” i „w sprawie metod ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (druk 69)”. Wymienione uchwały jak i uchwała zmian w budżecie gminy wzbudziły tak wiele emocji iż posiedzenia przedłużały się do bardzo wielu godzin. Część obrad (a raczej jej skutków) przeniosła się również na portal społecznościowy. Obecnie temat tam zamieszczony żyje już swoim własnym życiem.

Wiadomość z tych obrad jest jedna i to ważna. To czego się bali poprzednicy burmistrza Sołtysa staje się faktem. Obecny burmistrz uważa (jak i większość radnych), że gmina nie może dopłacać co roku do gospodarki śmieciowej ponad 1.1 mln złotych z podatków sulechowian. Przykładowo – różnica między dochodami a wydatkami na gospodarkę odpadami wyniosła w roku 2015 – -516 tysięcy; w 2016 – – 615 tys.; w 2017 już 1 173 tys.; w 2018 – to już kwota – 1 319 804,57 złotych. Jeśli teraz nie uregulują tej sprawy to rok zamkniemy stratą  prawie 2 mln złoty. Z tej kwoty można wyremontować niejedną ulicę czy drogę na wsi. Straconych szans z poprzednich lat już nie odzyskamy ale przynajmniej w rozliczeniu końcowym będzie to wyglądać znacznie lepiej.