Edukacja nie aplikacja

Jak powszechnie wiadomo w Radzie Miejskiej Sulechowa jest kilkunastu trzeźwo myślących radnych. Wczoraj się jednak okazało, że jest również paru geniuszy. No cóż, widać tak być musi, taki mamy klimat…

Wczoraj o 10.50 na profilu znanego portalu społecznościowego (sic!!!) Gmina Sulechów umieściła post, który od pierwszej chwili (10:54) wzbudził wiele kontrowersji i ani jednego pozytywnego komentarza! Były co prawda, nie wiedzieć czemu, 3 lajki (?). Chodziło o zakup i wdrożenie aplikacji MOJE ODPADY.
Pod postem padło wiele pytań, wątpliwości, na które Gmina starała się odpowiadać na bieżąco ale było ich tak dużo, że z góry było wiadomo jaki będzie finał.

Pierwsza zainteresowana pyta:
Jak taka aplikacja miałaby wyglądać? Robię zdjęcie śmiecia/oznakowania na opakowaniu i aplikacja mówi mi, do jakiego pojemnika wyrzucić? Jeżeli tak, to nawet spoko opcja, choć szeroko zakrojona akcja informacyjna mogłaby wyjść taniej

Odpowiedź brzmi jednak rozczarowująco:
Niestety, tego typu aplikacje nie posiadają takiej funkcji. Zamawiana przez nas aplikacja posiadałaby ewentualnie wyszukiwarkę „po nazwie odpadu” (np. karton po butach, opakowanie po jogurcie itp.), wskazując następnie pojemnik, do którego należy wyrzucać dany odpad.


w odpowiedzi czytelniczki 1. czytamy:
W takim razie osobiście średnio widzę sens tego rodzaju aplikacji. To samo mogę wklepać w wyszukiwarkę przeglądarki, którą mam domyślnie na telefonie i nie muszę ściągać dodatkowej aplikacji. Zdjęcie z harmonogramem odbioru odpadów również trzymam w galerii…

Po tym następuje kilka technicznych uwag do takich pomysłów”
lepszą inwestycją byłoby dostawienie koszy na odpadki tam, gdzie ich brakuje i częstsze opróżnianie tych, z których się regularnie wysypuje. Nawet punkty z kompostowalnymi woreczkami na psie odchody (np. psi pakiet) moim zdaniem lepiej wpłynie na czystość ulic, niż aplikacja, którą ściągnie… no właśnie, kto? I tak, obowiązek sprzątania po pupilu należy do właścicieli, ale worki na widoku mogą o tym fakcie skutecznie przypominać. Tak podstawowe informacje, jak to, gdzie wyrzucić karton po butach albo po jogurcie wynosi się ze szkoły – a jeżeli ktoś nie uważał na zajęciach, to chyba taniej wyjdzie wydruk i rozniesienie ulotek z przypominajką niż zakup dedykowanej aplikacji. Zawsze też można spróbować szerzyć edukację w social mediach, co jest całkowicie darmowe!

Następny czytelnik także poddaje wątpliwości „taki pomysł”:
Jak w dobie kryzysu można w ogóle wpaść na pomysł wyrzucania do śmieci kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy złotych na taką bzdurę?

Jednocześnie podaje przykład innego „niewypału” gminnych urzędników(?):
Za mało pieniędzy przepalono na jakże „przydatne” ekrany, z których nie korzysta absolutnie nikt, że wymyślony kolejny sposób na zmarnowanie kolejnych środków zabranych mieszkańcom? Chodzi o ekrany koło Ratusza i nowy koło Zboru.

Inna czytelniczka neguje pomysł już od początku:
bez sensu. Już dzieci w przedszkolu uczone są jak segregować śmieci. W szkole również. Świadomy mieszkaniec segreguje poprawnie bez żadnej aplikacji. Ten, kto nie chce segregować i tak nie będzie. Aplikacja w żaden sposób w tym nie pomoże. Bezsensowne wydawanie pieniędzy.

Kolejny świadomy mieszkaniec gminy pisze:
Zbędny wydatek w dobie kryzysu są ważniejsze sprawy. Zamiast wydawać ok 25 tys zł na aplikację lepiej uprzątnąć jedno z wielu dzikich wysypisk śmieci. Zachęcam do wypełnienia ankiety.

Do dyskusji dołączył się również znany młody społecznik zadając wiele pytań:
– co robi taka aplikacja i dlaczego jest ona dedykowana gminie?
– jakie są koszty zakupu, koszty wdrożenia i promocji oraz oczekiwana ilość użytkowników w gminie,
– jakich korzyści oczekuje gmina od aplikacji,
– czy aplikacja jest powiązana z odbiorcą odpadów?
sugerując, że więcej szczegółowych informacji pozwoli lepiej wypowiedzieć się na dany temat w ankiecie.

Również na to znajdują się odpowiedzi z Gminy Sulechów:
Aplikacja miałaby:
– przypominać mieszkańcom o harmonogramie odbioru odpadów (co w praktyce będzie mieć zastosowanie wyłącznie dla osób zamieszkujących nieruchomości jednorodzinne),
– pomóc segregować odpady (tj. generować informacje, do którego pojemnika należy wyrzucać dany odpad)
– oraz dawać możliwość zgłaszania miejsc podrzucania odpadów – identycznie jak System Informacji Przestrzennej „Gison-Sulechów” (https://sip.gison.pl/sulechow_zgloszenia).

Aplikacje tego typu nie są przeznaczone wyłącznie dla gmin, jednak w przypadku naszego samorządu konieczność jej zakupu ze środków tegorocznego budżetu Gminy Sulechów wskazała „Doraźna komisja do spraw gospodarki odpadami i utrzymania czystości na terenie Gminy Sulechów”.
dokładne koszty będą znane po rozstrzygnięciu procedury zamówieniowej (poprzedzamy ją powyższą ankietą), jednak nie powinny one przekroczyć kwoty 25 000 zł brutto, bowiem tyle środków mamy zapisane w budżecie na realizację tego zadania.
Według pomysłodawców, główną korzyścią zakupu aplikacji ma być zwiększenie poziomu segregacji odpadów komunalnych przez mieszkańców naszej gminy.
Nie. Aplikacja będzie własnością Gminy Sulechów i wszystkie koszty z nią związane będą ponoszone ze środków budżetowych naszego samorządu gminnego.

W odpowiedzi na nasze zapytanie:
– co za światłe umysły zasiadały w tej doraźnej komisji, napłynęła informacja w której czytamy
„Doraźna komisja do spraw gospodarki odpadami i utrzymania czystości na terenie Gminy Sulechów” . Teoretycznie niewiele nam to mówi więc szukaliśmy dalej. Oto efekty poszukiwań:
W skład tej komisji wchodzili (i pewnie nadal działają):
– Piotr Miszkiewicz – przewodniczący,
– Jan Rerus, Krystyna Jagodzińska-Kochaniak, Radosław Murkowski i Wiesław Kołakowski – członkowie.
Na posiedzeniu 30 marca 2022 roku nieobecny był R.Murkowski. Głosowano na niej:
– w sprawie pozytywnej opinii w sprawie zakupu i wdrożenia aplikacji MOJE ODPADY
oraz
– w sprawie pozytywnej opinii w sprawie zakupu i wdrożenia aplikacji KIEDY ŚMIECI.

W sprawie kontrowersyjnej aplikacji (MOJE ODPADY) chęć zakupu przez Gminę wyraziło trzech pierwszych radnych komisji a jeden był przeciw (W.K).
Przy głosowaniu na temat drugiej aplikacji ten ostatni był za, a reszta przeciw (przy jednym nieobecnym).

Najlepszym komentarzem do całości dyskusji będzie na pewno krótkie zdanie jednej z komentujących Pań:

Edukacja, nie aplikacja