Dickensa opowieść

Jak ja kocham takie wieczory
Aż z nadmiaru zrobię się chory
Lecz nie grozi mi (Nam) to chyba
bo kultura na mnie (Nas) nie wszędzie dyba
Wczoraj Vivaldiego i Leclaira dźwięki grały
dziś na domiar tego Stelliści Opowieść bajały
Pięknie to robili i z wielkim afektem
widz mógł nawet podziwiać z małym intelektem
Szkoda tylko wielka i ból wielki w krtani
że lud sulechowski nie czerpie rękami
z tego co mu dają i mali i duzi, OSiR, SDK, Gmina
tylko twórców kultury potknięcia wypomina.
Wracając jednak do sztuki i narracji spektaklu
cieszymy się również z możliwości, z gwiazdami kontaktu,
wyszli licznie na dole do ludzi po graniu
i widze prześcigali się w ręki ściskaniu
Spektakl był wyborny i nas wzruszył nawet
śmiał się i klaskał cały autorament.
Mówiąc poważnie, cały spektakl w obsadzie kilkunastu młodych ludzi wyszedł bardzo dobrze choć można było by się przyczepić do drobiazgów i chwil bezczynności nieplanowanej. Znaczy się że do obsługi spektaklu w kilku aktach potrzebni by byli pomocnicy dodatkowi. Ogólnie było pięknie.

Dziękujemy