Jeszcze jeden i nie za free

Jest na świecie miliony osób nieszczęśliwych w swej biedzie lub nieszczęściu z powodów od nich niezależnych. Są chorzy na białaczkę, po wypadkach komunikacyjnych czy w pracy. Są również tacy, którzy już od urodzenia mają „pod górkę”. Tak jest z „bohaterką” tego artykułu. Od urodzenia sulechowianka, od urodzenia pokrzywdzona przez los. Urodziła się  z dziecięcym porażeniem mózgowym i od początku jej świata wymaga stałej opieki przez całą dobę. Niestety jak to bywa czas ucieka, życie upływa a opiekunowie się starzeją. Co raz mniej siły i jeszcze mnie pieniędzy na cokolwiek. Jakby było mało Jej opiekunka też choruje (swoje lata ma) i nie daje sobie ze wszystkim rady. Zaraz i Ona będzie wymagać opieki gdyż od stałego dźwigania Agnieszki oraz własnych słabości jest coraz słabsza. Aby ulżyć im w codziennym życiu jedna ze sióstr podjęła się pomocy na wszelkie sposoby. Od dwóch lat na własnej posesji gromadzi nakrętki, które zamierzają korzystnie sprzedać aby choć trochę dołożyć do lepszego wózka. Niestety zbiórka nie idzie najlepiej a i ceny w skupie też lądują dramatycznie na niskim półapie. Wymyśliła zatem, że zbierze fundusze na wózek siostry poprzez portal Crowdfundingowy. Jak pomyślała tak zrobiła a właściwie zrobiły. Zrobiły, bo jak wspominałem – Aga jest na prawdę inteligentną osobą. Zbiórka trwa od jakiegoś czasu ale też nie przynosi wielkich sum, nadal brakuje na nowy, elektryczny wózek dla Agnieszki.Kolejny krok Małgosi to strona „zbiórkowa” (licytacyjna) na portalu społecznościowym w którą niektórzy z Naszych znajomych się włączyli. Na licytacjach wielkich sum nie ma a można zakupić różne ciekawe przedmioty, nie raz wartości sentymentalnej (bibeloty, obrazki, książki) a czasami wartości niezwykłej (kolczyki, zawieszki). Chciałbym Państwa zachęcić do zajrzenia na ten portal i poszukania czegoś dla siebie lub dla kogoś na prezent. Jeśli nic nie znajdziecie to chociaż wpłaćcie parę złotówek na jej wózek, już teraz na samą myśl jest Ona szczęśliwa. Co dopiero będzie jak już go dostanie? Pewnie nie wie nikt a tak ważne jest aby ulżyć Jej i opiekunce. Dzięki niemu życie będzie nieco łatwiejsze a przed nimi jeszcze wiele lat życia. Wesprzyjmy tą sympatyczną dziewczynę, która mimo swej niepełnosprawności nie poddaje się, „chodzi” do CUS-u na cały dzień zajęć gdzie uczy się życia, maluje, rysuje i ma super opiekę – ale to dom tylko dziennego pobytu więc większość doby jest pod opieką Mamy. Pomóżmy Im obu, dożyć pięknych lat …

Szczegóły na stronie Agi,  w prowadzeniu której pomagają przyjaciele rodziny. Dzięki nim stronka się rozwija i coraz więcej osób dokłada swoje cegiełki. Małe bo małe ale dla niektórych to całe serce jakim się dzielą, częścią siebie. W imieniu Agnieszki i Małgosi z góry dziękujemy za wszelką pomoc.