Jarmarcznie w Sulechowie

Nie będzie przesadą iż od wczoraj duch świąt Bożego Narodzenia zawitał do Sulechowa. Już od rana w okolicy ratusza kręcili i krzątali się liczni zainteresowani przygotowaniem swoich świątecznych stoisk dla mieszkańców. Jak i w poprzednich latach tak i dziś zaroiło się od nich pod ratuszem wykorzystując każdy wolne miejsce. Po ustawieniu tych wszystkich smakowitości zapachniało świętami a jak rozdano jeszcze setki czapek mikołajowych wtedy zrobiło się zupełnie świątecznie żeby nie powiedzieć gwiazdorsko. Wśród licznych straganów przechadzały się gospodynie domowe wracające lub idące na zakupy, elfy – nieodzowni pomocnicy Mikołaja (niekoniecznie świętego), postacie z przeszłości (aktorzy widowiska „Wigilijna opowieść) uatrakcyjniając sulechowski Jarmark Bożonarodzeniowy. Pojawił się także burmistrz Sołtys z małżonką a do elfów dołączył także Mikołaj, któy oprócz tego że rozdał kilkaset paczek to jeszcze bawił, zagadywał, rozśmieszał dzieci oczekujące na prezenty a także pozował z nimi i nie tylko do zdjęć.

Tradycją już się stało że na Jarmarku wystawiają się zorganizowane (mocno zintegrowane) sołectwa takie jak Kalsk czy Kije, świetlice wiejskie czy szkoły. Nie brakowało też jak co roku harcerzy i drobnych rzemieślników z okolicy. Naocznie stwierdziliśmy obecność obecność silnej ekipy z Kalska z fantastycznymi wypiekami i kalszczanki Elżbietę Tarłowską ze swoimi fantastycznymi lalkami (z dziecięcych marzeń). Sołectwo Kije z sołtysem jak co roku miało szeroki wybór ozdób świątecznych z postaci bałwanków, Mikołajów, stroików i innych cudów. Jeden ze straganów wypełniony był różnego rodzaju deseczkami o wymyślnych kształtach do krojenia wszelkich smakołyków na świąteczny stół. Wiele wiele innych wystawców odwiedzali liczni goście w oparach świątecznej atmosfery i masy ludzi życzącej sobie samych dobroci na święta. Z głośników leciała świąteczna muzyka.

Szkoda że to tylko jeden dzień w roku mamy takie cuda w Gminie Sulechów…