„Stare” ale jare

Empiria od empiryzmu to takie delikatne określenie starych ale doświadczonych. Empiria to doświadczenie będące podstawą poznania. Oczywiście dziewczyny nie czują się staro

Nie zaczyna się od wiem ale ja się nie znam, nic nie wiem więc mi wolno 😉
Poniżej relacja z meczu Alejade.pl Empiria Orion Sulechów z Lubuskie Taxi AZs UZ Zielona Góra, który został rozegrany w niedzielę 5 marca w SP 3.

ZAPEWNIAMY EMOCJE!
Długie przerwy pomiędzy meczami ligowymi nie sprzyjają budowaniu formy i rytmu meczowego dla drużyn grających wyłącznie w rozgrywkach III ligii. Dlatego z pokorą ale i pełnym skupieniem przygotowywaliśmy się do meczu z AZS UZ, bądź co bądź vice liderem rozgrywek. Rywalki biorące udział w rozgrywkach młodzieżowych na różnych szczeblach nie miały meczowej 3-tygodniowej przerwy. Widać to wyraźnie było w pierwszym secie meczu. Empiria od początku wchodziła w mecz ospale, bez rytmu z dużą ilością błędów własnych. Wyprzedzając leciutko fakty:

w tym secie zepsuliśmy więcej zagrywek (10) niż rywalki w całym meczu

AZS skutecznie grał blokiem kilka razy zatrzymując mocne ataki Kamili Mosiądz czy Anity Kwiatkowskiej. Trzymaliśmy wynik jednak końcówka to punkty AZS i przegrana 21:25.
Pod górkę było również w drugiej partii. Empirki cały czas goniły wynik popełniając jednak już dużo mniej własnych błędów. Wyrównała grę świetnymi zagrywkami Kamila Mosiądz (z 7:10 na 11:11)
Ale to nie wszystko – w kwadracie mieliśmy Jokera!!! Na zagrywce zameldowała się jeszcze nie w 100 % sprawna, ale w 150 rwącą się do gry Arleta Preiss-Kostanowicz. Pięć zagrywek które wzbudzały popłoch wśród rywalek, 3 bezpośrednie asy i prowadzimy 17:11.

Akcje Arlety powodują wyraźną poprawę mentalu zespołu.
Zaczynamy grać swobodnie skutecznie i pewnie. Prowadzimy 21:16. Set nasz?. No nie tak prędko Karolina Pawluk kłuje z kolei nas zagrywką i robi się gorąco prowadzimy tylko 22:21. Rywalki popełniają błąd – uff i trudny set 25:22 dla nas.
Trzeci set miał historię do wyniku 9:8. Potem Empiria wsiadła do TGV i odjechała (znowu Arleta) pozostawiając AZS na stacji nr 12.
Set nr 3 – 25:12 dla Empirii.
Jak już wspominałem AZS to nie przypadkowy vice lider tabeli. Dziewczyny prowadzone przez duet trenerski Kuba Czarnecki i Anna Czarnecka nie zamierzały oddać darmo meczu mimo wyniku 1:2.
Czwarta partia to zażarta walka o każdy punkt. Nikt nie zwalnia ręki nikt nie odpuszcza. Zrobił się twardy emocjonujący solidny mecz. Akcja za akcję, punkt za punkt. Zaczynamy mieć kłopoty. Kamila z bolącym wybitym palcem, Ewa z dokuczającą coraz bardziej kontuzją dłoni nabytą na treningu. Czy dotrwamy?
Wynik faluje 6:4 dla nas 15:12 i zaraz 20:20. AZS prowadzi 23:21 -szykuje się 5 set. NATALIA Sakowska nic nie powiedziała nikomu że ma inny plan Stanęła w polu zagrywki i tam została do końca meczu.

Miejsce zacne i każdy chce przebywać tam jak najdłużej – dwie praktycznie asowe zagrywki i kolejna trudna już meczowa. Tę AZS odbiera lecz autowy atak ze środka powoduje, że wygrana Empirii 3:1staje się faktem. Fruniemy wszyscy do góry, set 25:23 i mecz 3:1.
Emocje, emocje emocje. Poza trzecim setem każda partia to zacięta i wyrównana walka. Młodzież AZS nie odpuszczała. Znakomitą robotę wykonywała w polu Natalia Niżnikowska -zasłużona MVP swojego zespołu, dobrze w ataku radziła sobie Gabi Kłysz.
Po raz kolejny pozytywne emocje wzbudza to, że mamy zespół – mega team.

Dziewczyny nawzajem się wspierają i mobilizują – przyjemnie popatrzeć. Ania Anacka i Ewa Spaczyńska mimo, że nie wystąpiły pod siatką to również wygrały mecz. Dzisiaj zagraliśmy jak lokomotywa w wierszu Tuwima. Najpierw powoli jak żółw ociężale ruszyła maszyna po szynach ospale szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem i kręci się kręci koło za kołem i biegu przyspiesza i gna coraz prędzej…
Justyna Werczyńska – kapitan wyraźny reset od drugiej partii i pokonanie demonów. Do solidnego rozegrania dorzuciła 2 punkty blokiem, jeden atakiem!! i jeden spektakularną obroną Paulina dawała chwile wytchnienia Justynie, ach jak ta Paulinka lubi kiwać z pierwszej.

Empiria Orion po meczu z burmistrzem, trenerami i prezesem klubu

Anita – tak jak w meczu z Jaworem wskoczyła na swój wysoki, czyli normalny poziom od połowy drugiego seta-16 zdobytych punktów to pełen szacun, ale trochę czasu zajęło wejście w mecz. Kamila-trudna zagrywka, ale podobnie jak Anita długie „wchodzenie” w mecz. Jak zaskoczyła to skończyła na 19 zdobytych punktach i ani słowa o zepsutych zagrywkach. Twardziel – dograła do końca mimo sporego bólu wybitego palca.
Klaudia-rozpoczęła w 6 i utrzymywała wysoki poziom w ataku. Jedna zepsuta zagrywka to empirycznie świetny wynik. Zastąpiła ją Dajana pod koniec drugiej partii i też zaliczyła świetny występ. 4 punkty, trudna zagrywka (jeden błąd) to bilans na plus.
Natalia Filipowicz dzisiaj w roli zmienniczki borykającej się z kontuzją Kamili – krótkie epizody, brak błędów – dobra robota.
Ewa na środku dotrwała mimo dokuczliwej kontuzji do końca. Poprawna zagrywka, jak zawsze niezły blok, kilka udanych ataków – 4 punkty na liczniku – to właśnie solidna niezniszczalna Ewa.
Natalia Sakowska – no Natalii nie dotyczą żadne przerwy i długie odstępy między meczami – forma jest bo była.
Ach jestem pod wrażeniem – 11 punktów środkowej w tym 2 blokiem, ,zagrywką skończyła 4 seta i cały mecz-brawo super występ.
Weronika – libero, wróciło 75 % (wiedziałem). Nieprawdopodobna akcja w obronie w 1 partii skończona punktem dla nas krótkie kryzysy skutecznie zażegnane – cały zespół czuje się pewnie mając Weronikę obok siebie.
Arleta praktycznie jeszcze nie całkowicie zdolna do gry ratuje seta i odwraca losy meczu świetną zagrywką. 11/0 w zagrywce-3 przepiękne asy

Sulechów = kibice
Odwiedziłem w tym sezonie i w poprzednim też – wszystkie sale 3 ligowe. Takiej frekwencji i takich kibiców nie ma nigdzie. Cały zespół jest dumny, że może dla Was grać. Ale przyznam nieskromnie, że zapewniamy emocje. Warto być na meczu, warto pokibicować, warto spędzić wieczór na mega ciekawym i emocjonującym meczu. Za tydzień gramy w Złotoryi o awans na 4 miejsce w tabeli dające prawo do gry w play off.
Trzymajcie palce – w tym meczu zwycięzca bierze wszystko. To na pewno był nasz ostatni mecz w Sulechowie w sezonie 2022/2023. Wszystko wskazuje na to, że już w październiku będziecie mogli drodzy kibice ponownie nas oglądać w Sulechowie. Ewentualny play off i finały postaramy się transmitować.ps. Dedykujemy to zwycięstwo naszej dzisiejszej solenizantce Anicie Kwiat.
Sama dołożyła się do prezentu.*

* AP – Empirka
całość opracował WW