Jak się okazuje, świat jest mały a mnogość form transportu pozwala na szybkie zmiany miejsc co skrzętnie wykorzystują „ludzie” którym jest to niezbędne.
Jak nas poinformowano i informują każdego dnia mieszkańcy Sulechowa (i to dwa odległe krańce) w nocy z niedzieli na poniedziałek najpierw podejrzany bus zawitał na ulicę Leśną gdzie buszowali po posesjach szukając co się da „wyrwać’ lub do łap przykleić. Nie mamy jeszcze informacji z Policji ale najprawdopodobniej, nie zginęło nic wartościowego.
Podobne wojaże po ulicy Prusa (za torami, na Kalsk) urządził sobie inny amator „cudzych gruszek”. Tu, jak się dowiadujemy pojawiła się osoba, która jest już „notowana” a nawet (podobno) dostała manto za łażenie po prywatnych posesjach! Mieszkańcy uważają, że podobnie jak on, tak i policjanci nie robią z nim nic :o.
Przypominam również o włamaniu w Starym Kramsku, całkiem niedawno. W środku nocy było włamanie i wyczyszczono je dokładnie z drogocennych rzeczy. Podobne zdarzenie miało również miejsce pare miesięcy wstecz w gm. Międzyrzecz gdzie w dzień, pojazdem podobnym do tego z Kramska okradziono dom na ok. 9.000 i skradziono psa. W przypadku psa akcja poszukiwawcza była tak szeroko zakrojona, że ze strachu przed zdemaskowaniem wypuszczono go i został odnaleziony w Wielkopolsce.
Obie sprawy łączy podobny pojazd, którego numery rejestracyjne mogą się zaczynać na SBI (śląskie, Będzin)
Jakby nie było, zaczęło się też narzekanie na świateł wygaszenie i właśnie wtedy „dziadostwo” po wsi się rozłazi i szpera. Jak nic szykują się nam nocne dyżury w patrolach obywatelskich…
Wal de mar