Imba internetowa

No i imba internetowa jest.
Ja nie zmieniłam zdania, nie ufam PiS (PO też nie ufam). A na moim profilu wysyp seksualnych skojarzeń. Panom, którzy pisali o wydymaniu – darowałam. Kultura gwałtu trzyma się mocno. Panów i panie, którzy określili mój zawód jako ten najstarszy na świecie odpowiedziałam banem. Chamstwo i wulgarność po obu stronach politycznego muru są podobne, niestety.
Więc jeszcze raz:
1. Pół roku temu cała opozycja demokratyczna namawiała Morawieckiego i PiS, by poparli Europejski Fundusz Odbudowy. Ziobro i Konfederacja byli przeciw. PiS się wahał, bo żeby skorzystać z tych środków, trzeba być krajem praworządnym. EFO musi być przegłosowany w każdym kraju unijnym, oczywiście eurosceptycy są przeciw. W Niemczech EFO blokuje AfD.
2. Na poziomie każdego kraju rządy przygotowują Krajowe Plany Odbudowy, czyli plan wykorzystania środków z EFO w poszczególnych krajach. KPO nie będzie głosowany w polskim sejmie. Ale będzie negocjowany z Komisją Europejską i ona będzie zatwierdzała wszystkie wydatki i je kontrolowała. (BTW OLAF to moja ulubiona instytucja unijna, 2 razy już z nią korespondowałam).
3. Można szantażować rząd, który nie ma większości dla poparcia EFO, ale nie ma też odwagi przegrać kasy dla zdrowia, ekologii i nauki (na to przede wszystkim idzie ta kasa) i wrzucać własne uwagi do KPO. I Lewica to zrobiła jako jedyna, przedstawiając długą i szczegółową listę. (Choć można było w tym czasie bezskutecznie kusić Gowina.) Dziś zakończyły się negocjacje i udało się przeforsować 6 kluczowych punktów. Monitoring też tam jest, ale dla mnie są najważniejsze te powiatowe szpitale, które dostaną pieniądze na wydobycie się z finansowego dna.
4. Jestem przekonana, że cała opozycja demokratyczna finalnie zagłosuje za EFO i trochę mnie rozśmieszyła, a raczej zażenowała, ta zmiana frontu u platformersów, którzy chcieli się czymś odróżnić od Hołowni.
5. Suweren płaci mi jako posłance za obronę jego interesów, za prace nad ustawami i konkretnymi zmianami, które te ustawy przyniosą. Oczywiście suweren płaci też za marudzenie, że nic nie można zrobić, że poseł to się wykaże dopiero, jak PiS przegra wybory, a opozycja w sejmie ma tylko biadolić.
Ale to dla mnie nie do przyjęcia.Kiedy rok mojego posłowania świętowałam wejściem w życie ustawy izolacyjnej, usłyszałam wiele krytyki, że trzeba było kitrasić pomysły, a nie pozwolić, by PiS je przejmował, bo ważniejsze jest, by PiS nie przejął pomysłu, niż zapewnienie wreszcie bezpieczeństwa bitym i gwałconych we własnych domach. Niech będą bici, byleby się im za PiS nie poprawiło.
Ergo, nie nadaję się na polityczkę, bo partyjne gierki powinny być dla mnie priorytetem i załatwianie posad kolegom jako bonus. Takim politykom publika nie hejtuje. Wracam do pisania zawiadomienia o kontroli poselskiej, z którą się jutro wybieram do UM. A tym, którzy mnie dzisiaj hejtowali, obiecuję, ze jak następnym razem znów zostaniecie sami na ulicy z policją, możecie jak zwykle po mnie dzwonić.

Anita Kucharska Dziedzic – lubuska posłanka Wiosny (Lewica)