Nadal wożą

Mieszkańcy wsi Nowy Świat niemal od samego początku są przeciwni lokalizacji składowiska odpadów komunalnych w swojej wsi. Liczne protesty, spotkania z władzami lokalnymi, petycje do władz wojewódzkich i centralnych nie przynosiły żadnego skutku. W jego pełnoletniej już karierze właściciele dopuszczali się różnych niedociągnięć i uchybień. Z napływających do nas różnych informacji nieprawidłowości były już przy budowie. Również później nie ustrzegli się zaniedbań podczas eksploatacji składowiska (nie zachowano rygorów procesu technologicznego) co spowodowało nawarstwianie się hałdy odpadów jak i zapachów nieprzyjemnych dla okolicy oraz bezwonnych toksycznych związków organicznych. Do tego dochodziły plagi robactwa i szkodników (gryzoni) roznoszących bakterie, zarazki. Z opowiadań miejscowej ludności dowiadujemy się o chorej zwierzynie czy watahach dzikich psów atakujących również psy ze wsi. Nie wspomnimy już o szczurach wielkości kotów, które nękały okoliczne gospodarstwa.

Parę lat temu Urząd Miejski w Sulechowie wycofał swoje udziały w spółce tracąc w ten sposób ostatnią możliwość kontroli. Obecnie UM w Sulechowie podjął starania w kierunku zamknięcia składowiska. Proces ten trwa do dziś i w związku ze zmianami prawnymi i własnościowymi potrwa jeszcze zapewne wiele czasu. Tymczasem SOK stosuje różne manewry aby temu zapobiec posuwając się do kolejnych nieprawidłowości (żeby nie nazwać tego oszustwem). Sprawa oparła się już o Urząd Marszałkowski, który dostrzegł w końcu problem. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska szykuje wniosek o zamknięcie tego składowiska. Jednak to nie koniec problemów gdyż jego zamknięcie nie oznacza końca pracy instalacji!! Dalej będą wozić śmieci do nich i jedyne pocieszenie to to że nie będą mogli ich składować. Nadal będą mogli przyjmować, sortować i wywozić dalej. Z kolei, o ile do tego dojdzie, będzie czekać nas bardzo długi okres rekultywacji tego terenu (ciekawe na czyj koszt?). Średnio jest to około 30 lat i wiele tysięcy ton głównie ziemi żeby to wszystko przykryć. Trzeba również wybudować kominy odgazowujące a także ciągle monitorować terenu. Jak porosną na tym wszystkim drzewa i krzewy a nie będzie to łysą polaną możemy wtedy mówić o zrekultywowaniu terenu.

Jak na razie właściciele nie składają broni i myślą nad nową strategią. Tymczasem, to co jest składowane próbują zagęścić lecz im to nie wychodzi. Ubijają teren całymi nocami a nawet w niedzielę a za dnia przyjmują nowe transporty śmieci.

Na ostatniej sesji Rada Miejska Sulechowa podjęła uchwałę o petycji do Marszałka Województwa o zamknięcie instalacji w Nowym Świecie.