Odkrycie w Nowym Świecie

Życie to nie jest bajka choć i czasami dzieją się cuda jak z bajki. To na „prostej” drodze człek się przewróci to znowu gębę podrapie ni z tego ni z owego 😮

Nowy Świat (prawie jak w bajce)- wieś w Gminie Sulechów, Powiat Zielonogórski, od kilkunastu lat, jak nie ponad dwudziestu, szczyci się ścieżką pieszo – rowerową. Ścieżka owa była chyba pierwszą w Gminie Sulechów. Teraz została (chyba) ostatnią, zapomnianą przez właściciela i strasznie zaniedbaną. Wielokrotne telefony i maile w jej sprawie wykonywane do PZZD* przez sołtysów i mieszkańców, nie przynosiły rezultatów. Przepraszam – wszystko się sprowadzało do jednego koszenia pobocza, czy też obrzępolenia gałęzi zwisających kosą spalinową.

W tym roku nie jest inaczej (pisaliśmy 12.06.23 r) w art. „Tragedia – popsuł się”). W największe czerwcowe upały kosiarz z PZZD* „przeorał” pobocze drogi i ścieżki w Nowym Świecie do żywego piachu. Przeorał – bo wyglądało to jak równanie poboczy a nie koszenie. Dziwnym trafem (?!?) maszyna popsuła się przy tych czynnościach! Zostało tedy nie dokończone pobocze i nie pokoszone pojedyncze miejsca gdzie kosiarka nie wejdzie.

Sądziłem,, że tak już zostanie do jesieni albo i dłużej. Kiedy zabierałem się do tego (po artykule) ku mojemu zdziwieniu, badyle pod znakami i tablicami, zniknęły. Dziękuję bardzo PZZD.

Nie rozwiązuje to jednak problemu ścieżki jednak w ogóle, poprawiło jedynie trochę, estetykę. Pozostało nadal mnóstwo roślinności porastającej ścieżkę. Miejscami są to tak stare badyle, że nie sposób je wyrwać.

Jeden z mieszkańców wsi, który zapewne nie raz zebrał po twarzy od gałęzi włażących w pas ruchu ciągu rowerowo-pieszego, postanowił pomóc PZZD i użytkownikom ścieżki, zakasał rękawy i wziął sie za jej oczyszczanie z zielska. Jak się okazało, po oczyszczeniu kilkudziesięciu metrów tej trasy, ścieżka ta jest bardzo szeroka jak na jej dotychczasowy wygląd. Podczas prac porządkowych w rejonie Rubinowa / Cigacicka, odkrył 😉 dobrze 😉 zachowaną ławkę z XX wieku. Jednym słowem: dobra praca się opłaca!

Ów mieszkaniec niemal każdego dnia odkrywa kolejne metry ścieżki spod grubej warstwy śmieci i porostów, ograniczającą jej powierzchnię do minimum. Mimo znacznego wysiłku dla jego kości 😉 z radością staje każdego dnia, po zachodzie słońca, do kolejnego odkrywania nowych metrów ścieżki, które kolejnym użytkownikom dają możliwości bezpiecznego podróżowania

WJW