Wańkowicza nie czytali

Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok – coraz trudniej się żyje. Nie mam tu na myśli, tylko normalnych śmiertelników, złoczyńcom też podobno nie jest łatwo…

Jak się dowiadujemy z różnych źródeł (sołtysi, radni, sąsiedzi) w ostatnią noc na Brzeziu Sulechowskim (tzn. koło Sulechowa) dokonano kilku wejść do samochodów na posesjach. Najprawdopodobniej, w związku z oszczędnością energii (tak jest w bardzo wielu samorządach), przy wyłączonych lampach ulicznych, w godzinach nocnych kilka posesji odwiedzili złodzieje samochodowi. W wyniku tego odnotowano już kradzieże pieniędzy i innych rzeczy pozostawianych w samochodach. Zginęła również przyczepka samochodowa, która zapewne którejś nocy pojawi się w zestawie z jakimś autem pod którąś z posesji by wywieźć coś większego.
Informacja dotyczy głównej ulicy Brzezia koło Sulechowa, a to już bezczelność :/

Sąsiedzi (życzliwość) sugerują większą uwagę na obcych kręcących się po wsi za dnia (pewnie robią rozeznanie) albo też zakup psa obronnego, montaż dodatkowych kamer czy świateł z czujnikami ruchu. Wszystkie niespodziewane „akcje” na podwórku potrafią odstraszyć potencjalnego rzezimieszka, łasego na cudze dobro.
My również sugerujemy spostrzegawczość osób poruszających się po nocy (idących lub wracających z pracy, z imprez, z podróży…

„Mieszkańcy Brzezia,
UWAGA, mamy złodziei, nie wiem, czy występy gościnne, czy sąsiedzi. Wchodzą w nocy na posesję i okradają auta, stwierdzono już kolejny przypadek kradzieży pieniędzy pozostawionych w aucie i innych sprzętów, np. przyczepka do samochodu.”

Swego czasu, w innej wsi Gminy Sulechów okradziono jedną z wielu budów mocno rozwijającej się wsi. Wcześniej widziane były dwa różne samochody, z których jeden udało się nagrać kamerą monitoringu. Obraz ten został następnie przekazany odpowiednim służbom a każdy następny samochód był rejestrowany przez sąsiadów (na prośbę sołtysa). Stało się tedy jasne, że nic tu nie ujdzie uwadze sąsiadów i złodzieje (na szczęście) odpuścili sobie.

WJW