Nie mów, że się nic nie robi

Powiatowy Zarząd Dróg (który, nie wspomnę) zlecił (komu? nie wiemy) wykoszenie poboczy drogi powiatowej na trasie Cigacice – Sulechów. Ekipa do wykonania zadania przystąpiła 6 sierpnia. Na półtora metrowe chwasty, zasłaniające już od dawna skutecznie widoczność przy wyjeździe, wjechał ciągniczek który w porywach może ścinać kilkacentymetrową trawkę. Ale co tam: my nie damy rady? No i zaczęło się sprzęt jęczał, kwęczał, dusił się ale operator raźno wyduszał z niej ostatnie poty snując za sobą tumany piachu i trawy.

Człowiek nim kierujący, oddany swej pracy czyścił go jak się zapychał, tankował kiedy spalił w kilkanaście minut porcje paliwa i jechał dalej.

Żal było patrzeć na to co on wyczyniał a na dodatek jeszcze ten hałas niemalże pod oknami w czasie urlopu – tragedia. Pomyślałem sobie: taki sprzęt to raz dwa ogarnie i pojedzie dalej. Nic z tego, jeździł w te i we wte. Przeżyłem i żyć będę (prawdopodobnie do następnego koszenia). Mimo tylu zabiegów pobocze tej drogi jeszcze przez długi czas (około dwa tygodnie) wyglądała jak widać poniżej …

Dopiero 19 sierpnia pojawiła się nowa ekipa i ogarnęła robotę po poprzednikach. Niestety – nic bardziej mylnego. Przejechał tylko raz ciągnik i poprawił pobocze (patrz niżej)

Mamy dziś już 24 sierpnia 2021 roku i pobocze w Nowym Świecie wygląda nadal nieciekawie. Trawa wyrzucana z „kosiarki” do dziś wisi i schnie na drzewach i krzewach przy przystanku. Grubsze samosiejki grochodrzewu ogołocone z liści (nie poddały się „kosiarce”) puszczają nowe liście a ja chodząc codziennie chodnikiem oglądam takie widoki (jak poniżej) …

Zastanawiam się coraz głębiej nad sensem płacenia podatków skoro NIKT nie kontroluje ich rozdawania pseudo kosiarzom, pseudo politykom i Bóg jeden wie komu jeszcze.

Już nawet się zastanawiam czy nie było lepiej przed 6 sierpnia. Może jednak powrócą do starej wersji koszenia jak dawniej (ciągnik i kosy spalinowe)? Było ładniej i szybciej a teraz mamy …