O tym marzyłem …

Od wielu lat w Górzykowie mieszka Nasz obecny Radny Pięciowsi wybrany przez jej społeczność na to zaszczytną i bardzo zobowiązującą funkcję. Kiedy startował do wyborów, nie był wcale taki bezimienny. Już od dawna zapisuje się na kartach historii Górzykowa i okolicy a także tworzy historię całej Gminy Sulechów.

Dziś przedstawiamy opowieść, która niegdyś opisał ów Górzykowianin, Nasz Radny i przyjaciel – Zbyszek Trompa. Poczytajcie:

Właścicielem tego pięknego, magicznie położonego domu był “(…) Wilhelm Gabriel Wegener – Superintendent kościoła ewangelickiego w Sulechowie, który żył w latach 1767 – 1837. Jest to postać wielce zasłużona dla dziewiętnastowiecznego Sulechowa i jego okolic. Z racji pełnionej funkcji stanowił on nadzór nad pracą lokalnych pastorów zarówno w ich posłudze duchowej jak również nad jakością prowadzonych przez nich zajęć szkolnych. Przez uczniów wspominany jako sympatyczny starszy pan, wzbudzał jednak wielki respekt swoich podwładnych. W roku 1814 wraz z żoną Charlotte, Superintendent podjął decyzję o budowie letniej rezydencji w Górzykowie, które wówczas choć oddalone o kilka kilometrów od miasta stanowiło administracyjnie jego dzielnicę, a gdzie posiadał on już największą w okolicy winnicę. Z roczników ojczyźnianych z 1928 roku dowiadujemy się, że małżeństwo zgodnie i wspólnie wkładało wielkie starania w budowę tego domu, a radość z jego powstania podsumowali umieszczeniem na południowej fasadzie budynku, widniejącej do dziś inskrypcji Horacego Hoc erat in Votis – co oznaczać miało:

O TYM MARZYŁEM, MOJE TUSKULUM

Ponieważ w roku budowy domu zaprowadzono jednocześnie kronikę winnicy, dlatego ze szczegółami możemy dowiedzieć się, że przy budowie domu zaangażowano wielu znanych w okolicy mistrzów murarskich, ciesielskich, szklarzy i zdunów. Wiemy również skąd pochodziły materiały budowlane i tak:
– cegły z cegielni w Wojnowie i Swarzynicach,
– drewno konstrukcyjne z Mozowa
– a drewno dębowe z lasów głuchowskich
– szkło i szyby do budowy dostarczono z Moraw,
– balustrady i kraty wykonały Królewskie Pruskie Zakłady Metalowe we Wrocławiu.
Wegener sam doglądał budowy i uzgadniał rozwiązania konstrukcyjne, przy czym wykorzystywał swoje doświadczenia w budowie kościołów (był on między innymi inicjatorem przebudowy sulechowskiego Kościoła farnego – dziś pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego prowadzonej w latach 1831-1833), a i zapewne posiłkował się wiedzą swojego teścia Augusta Gothilfa Neumanna – wielkiego budowniczego zamków i późniejszego doradcy królów Fryderyka II Wielkiego i Fryderyka Wilhelma przy budowie obiektów wojskowych. I zapewne doświadczenie starych mistrzów to klucz do tego, iż budynek choć zaniedbany i od wielu lat nie zamieszkiwany ciągle stoi stanowiąc jedną z największych atrakcji Górzykowa.Z historią domu i jego właściciela związana dodatkowo jest postać znanego i pamiętanego w Niemczech wielkiego podróżnika Aleksandra von Humboldta – przyjaciela Wegenera jeszcze z czasów studenckich, który upodobał sobie górzykowskie wzgórza i często odwiedzał winnicę. Stawiając swą lunetę na tarasie domu z lubością obserwował niebo czy też choćby zielonogórskie wzgórza.
Wilhelm Gabriel Wegener to także nieoceniony kronikarz tutejszej ziemi, człowiek który wniósł wielki wkład w miejscową edukację i wielki mecenas kultury. Jako wielbiciel sztuki opiekował się również bardzo słynnym i licznym wówczas sulechowskim chórem, który miał w zwyczaju zapraszać na swoje urodziny organizowane w Górzykowie, podczas których chór dawał koncert na nadobrzańskich łąkach położonych u stóp jego winnicy (…)”

WW wg Z. Trompa