Wielu już tam jest(?)

Nigdy nie mów nigdy, zawsze też nie istnieje. Niejeden boleśnie się o tym przekonał a w wielu przypadkach przekonały się o tym ich rodziny opłakując nierozważnych kierujących czy motocyklistów.

Jak podaje Policja w tym roku (2021) zginęło już kilkudziesięciu(?) motocyklistów – odeszli do Pana, kilkakrotnie więcej odniosło poważne obrażenia.
Miniony rok (2020) nie był wcale lepszy. Wypadków w których uczestniczyli motocykliści odnotowano aż 2075. W wypadkach tych zginęło 233 kierujących motocyklami i 11 pasażerów. Ogromna jest również liczba poszkodowanych: kierujących i pasażerów – 1699 i 180! Mało pocieszające jest, że liczby te są mniejsze od tych z roku ubiegłego:
– 555 mniej wypadków
– 51 mniej zabitych
– 503 rannych mniej.
Wszyscy uczestnicy tych wypadków są poszkodowanymi nie chronionymi i ich obrażenia są o wiele poważniejsze niż kierowców samochodów.
Mając na uwadze to, że motocyklem można jeździć tylko w określonych warunkach liczba zdarzeń z ich udziałem ma największą „kumulację” w miesiącach: czerwiec – sierpień. W minionym roku (2020) najwięcej zdarzeń z motocyklami było w lipcu – 396 a w sierpniu – 356. Jednak to w sierpniu zginęło ich najwięcej – 41. W pozostałych miesiącach liczby te kształtowały się następująco: lipiec – 40, czerwiec – 37, wrzesień – 28, maj – 27, kwiecień – 23. Jak się okazuje, większość wypadków kierujących motocyklami zdarzyła się w niedzielę – 431 wypadków, w których zginęło 56 kierujących i 401 zostało rannych.

motocykl po zderzeniu z beczkowozem. foto KWP Lublin

Do wypadków kierujących motocyklami w znacznej mierze (48,5%) przyczynili się inni użytkownicy dróg. W większości są to kierujący samochodami osobowymi – 851 w których zginęło 69 osób i 816 zostało rannych. Główną przyczyną tych zdarzeń było przede wszystkim nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu: 720 zdarzeń, w których zginęło 65 kierujących motocyklami i 672 zostało rannych. Kolejne przyczyny zdarzeń to nieprawidłowy manewr skrętu: 70 – 3 – 68
i nieprawidłowa zmiana pasa ruchu: 63 – 1 – 62.

Jak w każdym przypadku tak i tutaj, ci najbardziej poszkodowani nie są też bez winy. To właśnie oni spowodowali 927 wypadków (z 2075), w których zginęło 158 motocyklistów (z 233) i 871 zostało rannych (z 1699).

W ubiegłym roku liczba wypadków spadła w stosunku do poprzedniego ale to był i tak specyficzny rok (pandemia). Zatem żadna to pociecha, że było 155 mniej wypadków, 9 mniej zabitych i 167 mniej rannych.
Należy tu zwrócić również uwagę, że główną przyczyną wypadków każdego rodzaju jest nadmierna prędkość (545 – 114 – 479) i młody wiek 24 -39 lat (brak doświadczenia?). Spowodowali oni 394 wypadki w których zginęło 77 kierujących i 364 zostało rannych.

W 2020 roku ogółem miało miejsce 23 540 zdarzeń gdzie w 2019 było ich ponad 30 288. W wypadkach tych zginęło 2491 osób (2909 w 2019). Liczba rannych w 2020 roku wyniosła 26 463 i była niższa niż w 2019 – 35477.
Kolizji w tych latach było odpowiednio: 382046 i 455454.

Podsumowując temat:
– jeździmy za szybko przeceniając możliwości swoje i pojazdu
– przeceniamy swoje umiejętności w stosunku do wieku
– nie uważamy na innych uczestników ruchu drogowego.

Na koniec moja prośba do wszystkich kierowców w stalowych gablotach – motocykliści są wszędzie – dla dobra swego i ich bo te suche dane to cierpienia i tragedie ludzkie, przerażające nas wszystkich.
Jeżdżąc, wsiadając na moto czy do auta, traktujmy się nawzajem jak ludzie, jak bliscy i pamiętajmy że każdy z nas ma taka sama odpowiedzialność przed sobą, rodziną i innymi kierującymi na drodze.

Niniejsze wywody sprawiają, że artykuł staje się próbą naprawienia sytuacji a nie samymi danymi (przerażającymi zdrowy rozum).

Waldek Włodek

Dane ze strony Policji