Nie ma co rozpaczać o te kilka tysięcy głosów więcej na „kandydata niezależnego” (ciekawe od czego bo ćpa nawet na wizji). Szaty rwać trzeba o te prawie 9 milionów leniwych „misi”, którym „nie chciało mi sie” iść na wybory… LIST…
Nie ma co rozpaczać o te kilka tysięcy głosów więcej na „kandydata niezależnego” (ciekawe od czego bo ćpa nawet na wizji). Szaty rwać trzeba o te prawie 9 milionów leniwych „misi”, którym „nie chciało mi sie” iść na wybory… LIST…